środa, 5 grudnia 2012

Na falach radiowych

Tutaj nie mam imienia i nazwiska. Mam numerek. Nazywam się 1274. Trudno się przyzwyczaić, ale cóż - nie mam wyjścia. Nie mam też siły nawet rozmyślać o odhumanizowaniu pacjentów, którzy stają się tylko numerkiem wpisywanym do systemu. Z drugiej strony - biorąc pod uwagę moje podwójne skomplikowane nazwisko, może to i lepiej. I lepiej też nie angażować zbytnio umysłu i wkręcać w numerologię ideologi.

Na bieżąco robię zdjęcia, zadaję pytania, obserwuję urządzenie, które mnie napromieniowuje. Będę raportować, tylko na razie nie mam czasu/sił. Jestem dopiero po trzech naświetlaniach, a już jestem słaba, dużo śpię. Po ostatnim Neupogenie boli mnie kręgosłup w części lędźwiowej i biodrach/miednicy. Wkurza mnie to okropnie, mam wrażenie, jakbym miała zardzewiałe kości. Mam nadzieje, że to przejdzie.

Hm, to miał być krótki wpis, ale widzę, że zbiera mi się na marudzenie. Zatem kończę przytaczając rewelacyjną definicję naświetlań, którą podała moja szefowa. Radioterapia to słuchanie radia :)
I od razu lepiej :)

PS. Mamo, przypominam - zmierz długość przewodu do piekarnika! ;-)

6 komentarzy:

  1. Przepraszam,za wczesniejszy wpis nnnn,wciąż czytam twojego bloga,moj chlopak tak samo choruje jak ty i w sumie podobnie przechodzicie całą chorobe.Zycze zdrowka...jak chcesz o cos zapytać,to moje gg,12560160.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rodzyn- mamnadzieję że naprawią ogrzewanie ;)

    Mama zmierzyła przewód ???!!!

    Kosmo

    OdpowiedzUsuń
  3. no a ja czekam na C.D. dobrych wiesci :)

    paulina h, manchester

    OdpowiedzUsuń
  4. nieszczesny numerek - zapraszam do zapoznania sie z ustawa o ochronie danych osobowych Nadawanie pacjentom numerow nie jest zlosliwym wymyslem personelu a ustawowym wymogiem, z kotrym pomimo sprzeciwow niestety niebylo dyskusji.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, rozumiem. Dzięki za wyjaśnienia :-) I tak mi się to nie podoba ;-)

      Usuń