środa, 13 czerwca 2012

Niepewność

Nie chodzi mi o cudowną piosenkę Marka Grechuty. Bo jego niepewność jest urocza, ważna i więcej niepowtarzalna. Niepewność związana z diagnozą jest koszmarem. Wiem, że to nowotwór. Pierwotnie w szpitalu na oddziale geriatrycznym (tak pieszczotliwie nazwałam oddział chorób wewnętrznych) padło słowo - chłoniak. Dr Google w pierwszym wyniku (Wiki) podaje, że to nowotwór złośliwy układu krwiotwórczego. Tak, szok, przerażenie, ale też wraz z pozyskiwaniem informacji na temat tego nowotworu - więcej spokoju. Bo chłoniaki można wyleczyć. Kilka dni i stałam się googlowym ekspertem od chłoniaków. A teraz nie wiadomo, czy to chłoniak - to może być wszystko. Nie powiem, że się modlę o chłoniaka, ale to nie byłoby chyba złe wyjście.

Jeszcze tydzień-dwa niepewności. I pytanie, czy odpowiedź przyniesie ukojenie czy jeszcze większy dramat?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz