środa, 24 października 2012

Zmiana planów

Poniedziałek przyniósł poprawę wyników - leukocyty ok. 7,5, neutrofile - 6,5.
Szybko spakowałam plecak i pojechałam na dwa dni do mamy i psa :-) Był spacer, rozmowy, szaleństwa z sierściuchem. Już wróciłam do domu, wypoczęta psychicznie, wymęczona fizycznie, szczęśliwa i pełna energii :-) Było pięknie!


W poniedziałek usłyszałam od lekarza następujący ciąg słów: "Przeraziła nas pani w piątek". Chodzi o spadek odporności i agranulocytozę, o czym pisałam ostatnio. W związku z tym, że mój szpik tak gwałtownie reaguje ostatnio na eskalowanego BEACOPPA, ostatnią chemią, jaką dostanę będzie ABVD, o której więcej następnym razem. Generalnie to "lżejszy" kaliber, ale ma sporo doksorubicyny, działającej toksycznie na serce. No i będę musiała się zaopatrzyć w silne środki przeciwwymiotne... Plus jest taki - nie będzie szpitala!!!! :) ABVD jest podawana ambulatoryjnie :)

9 komentarzy:

  1. Kasiu przepiekne jesienne zdjecie ..
    zbieraj sily na to ostatnie uderzenie .. trzymam mocno kciuki !

    OdpowiedzUsuń
  2. zaskoczyła mnie ta szybka poprawa notowań :)
    bardzo się cieszę

    OdpowiedzUsuń
  3. Alez przepiekna fotka,Kasiu.
    Nooooooooooo to piekne 7,5 po Neupogenie.Jeszcze raz GRATULUJE!!!Pieknie!!!
    A na zuzyte strzykawki popros niech dadza Ci zolty pojemnik "biohazard".
    Nawet nie wiesz jak mnie cieszy ten wynik!!!!
    Zuch dziewucha jestes,tak trzymac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      O, nie wiedziałam, że są takie specjalne pojemniki! Przy najbliższej okazji się zaopatrzę.

      Usuń
  4. Kasiu, przeczytałam całą Twoją historię, a teraz bardzo mocno trzymam za Ciebie, za Twoje pełne wyzdrowienie, za Twoja siłę i optymizm:)
    Co z zastrzykami? Dałaś radę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sowa, dziękuję :-)
      Z zastrzykami - ech, nie dałam rady. Na przyszłość jeśli będę musiała sobie dać, a mąż będzie w pracy, to poszukam w okolicy pielęgniarki. Po prostu nie wszyscy ludzie się do pewnych rzeczy nadają. Dobiła mnie ta sobota, bo byłam pewna, że nie będzie problemu...

      Usuń
    2. Tak czasem jest, że nawet na siłę nie wychodzi. Lepiej szukać innego wyjścia, bo tylko stres z tego i żadnego efektu. Jakby nie było nikogo i miałabyś zostać bez, to mogę podskoczyć i Ci zrobić:)

      Usuń