Postanowiłam sprawdzić, czy bolą mnie węzły chłonne po alkoholu. Jeśli będą boleć, to źle.
W tym celu kupiłam w sklepie nocnym czerwone wytrawne wino. Było jedno! Ma smak popłuczyn z soku porzeczkowego przeżartego rdzą. Na przyszły raz się lepiej przygotuję. Po pierwszej lampce sytuacja pod kontrolą i bez bólu. Idę testować dalej ;-)
Kamikadze :-*
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy bolały mnie węzły, za to na pewno bolała mnie głowa :-/
OdpowiedzUsuńNastępnym razem zaplanuję wcześniej taki eksperyment i kupię coś dobrego.
Ja testowałam czystą wódką i nic nie bolało nawet głowa, hahahah
OdpowiedzUsuńFuuu, wódki nie lubię. Ale w ramach testów mogłabym się poświęcić ;-)
UsuńKasiu, czego się nie robi dla sprawdzenia nie tylko swoich możliwości..., warto się poświęcić i tej czystej skosztować... :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :-)