- takie właśnie słowa usłyszałam na dzień doby od lekarza. Od kilku lat nie było w całej klinice takiego wielkiego nowotworu - 16 cm na 14 cm na 10 cm. Zaiste, poczułam się wyjątkowa. Wielkość zakwalifikowała mnie do grupy IV BX, ale biorąc pod uwagę inne kryterium - jestem w grupie II - pod przeponą nie mam zmian patologicznych, węzły i organy są czyste, co daje dobre rokowania.
Dzisiaj dostanę pierwszą chemię - wg schematu eskalowany BEACOPP. To będzie hard core. Dwa cykle, następnie badanie PET, które pokaże, jak zareagował guz. Potem dalsza decyzja co do leczenia - czy przejście na łagodniejszą chemię, czy dalej to samo lub jeszcze coś innego.
Potrzebuję dużo sił, żeby znieść skutki chemii. Mam nadzieję, że mój organizm da sobie z tym radę, a co najważniejsze - nie zatruję życia moim bliskim. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz